wtorek, 19 marca 2013

Polonez vs. Polonez 1:43

Na prośbę użytkownika "pvs" publikuję kilka zdjęć przedstawiających model Poloneza Caro Plus Policja od Welly oraz bordowego Poloneza Caro od Bburago. Tak się składa, że akurat dzisiaj dokonałem zakupu policyjnego wozu od Welly. Cena w moim mieście? 9 złotych za Welly i 11,90 zł za Bburago. (Dla porównania w Nowy Sączu, a dokładniej w Tesco, które odwiedziłem wczoraj w poszukiwaniu Audi od Rastar, ale o tym kiedy indziej - te pierwsze stoją po 16,99 zaś te drugie złotówkę niżej). Nie mogłem zatem przepuścić takiej okazji =)

Wiem, że zdjęcia nie są może do końca zbyt ostre, ale mam nadzieję, że ukazują różnice. A tych nie brakuje.    Po pierwsze model model od Welly jest krótszy od tego z Bburago o około 4-5 mm i dzięki temu zgrabniejszy. Samochód od Welly jest bardziej smukły i bardziej podobny do oryginału. "Poldek" Bburago wygląda nieco jak "muscle car", niestety wydaje się zbyt gruby i niezbyt foremny. Welly pomyślało o lusterku w kabinie, Bburago zapomniało. Światła przednie i tylne lampy zdecydowanie lepiej przylegają do matrycy w modelu od... Welly, tak zgadliście drodzy Czytelnicy. Bburago trochę "pojechało po bandzie", to nie tak, że nie cieszę się z posiadania bordowego Poloneza, ale dzisiaj - kupując Poloneza Welly - dostrzegłem, że przynajmniej w samochodach polskich, Welly jest lepsze i... zazwyczaj tańsze. Żeby jednak nie było, do niedawna jeszcze włoską firmę, darzyłem i w dalszym ciągu darzę sympatią. Odnośnie porównania - oceńcie sami:










wtorek, 12 marca 2013

Wczesnowiosenne nabytki 1:43

Tak jak wielu kolekcjonerów/zbieraczy/fanów marki - również i ja uległem i zakupiłem model Ferrari 360 Modena z angielskiej serii Eaaglemoss. Pojawił się w sprzedaży 20 lutego. Chwilę się nad nim zastanawiałem, ale oczywiście nabyłem. Po pierwsze kosztował "promocyjne" 9,90, a nic tak nie cieszy jak okazyjny zakup (następny będzie kosztował 19,90, a kolejny 29,90 i będzie to regularna stawka). Po drugie jest  ładnie i starannie wykonany. A po trzecie to Ferrari, którego jestem wielkim fanem. W kioskach na terenie mojego 30-tysięcznego miasta aż czerwieniło się od tych modeli, obecnie, dwa tygodnie "po" w sklepach można spotkać po jednym egzemplarzu. W krakowskim Empiku, gdzie go zakupiłem, prócz mojego, było jeszcze 6 sztuk z tej serii. Sporo. Dla porównania KAP był na stanie w ilości 4 sztuk (pogotowie Fiat 125p).




Ładnie dopracowany silnik, "soczysty" lakier, dokładnie naniesione znaczki, ładne reflektory i dobrze wykończone wnętrze sprawiają, że chyba zakupię drugi taki sam model. Będę miał dwa, na wypadek gdyby ich wartość wzrosła, sprzedam i zarobię. Tak zrobił pewien allegrowicz, który wystawił 10 sztuk Modeny z tej serii... Interes się kręci.
Kolekcja 1:43. Audi, Volkswageny, Fiaty, Poldek i Warszawa. Zielonego Golfa IV od BBurago listonosz doręczył na początku tygodnia. Kosztował złotówkę (+7,50 list priorytetowy), jego stan jest mocno średni, ale zawsze chciałem go posiadać. Miałem okazję widzieć go w identycznym kolorze, tyle, że w skali 1:1. Być może w niedalekiej przyszłości postaram się go waloryzować.
Dwa kolejne nabytki. Maluch na Dzień Mężczyzn (Welly, 9 zł) oraz wczorajszy zakup - Fiat Punto (Bburago, 10,99). Obydwa jednakowo cieszą oko i powiększyły rodzinę Fiatów. Punto urzekło mnie barwą i nawet fajnym wykończeniem. Większych wad nie zauważyłem. Nawet tylna włoska rejestracja jest;) Fiat 126 - każdy szanujący się fan motoryzacji w miniaturze (mam nadzieję, że nie tylko) powinien mieć ów model w kolekcji. Nie jest może zrobiony jakoś nadzwyczajnie, lecz cena kusi. Dzięki niej wydaje się ładniejszy ;)







Oczekuję jeszcze na Ferrari 456 GT. Chodzi również za mną DeLorean DMC-12 z Hot Wheels. Skala mniejsza, ale auto historyczne, bo filmowe;)  Któż nie oglądał "Powrotu do przyszłości"? Jeśli jednak jest ktoś taki - warto;)